teorie.tvp11.pl
TEORIE -spadkobiercy geniuszu i telepatia oszustów

EFEKT CIEPLARNIANY A AEPOKA LODOWCOWA

Zanim zaczniesz czytać dowiedz się że na końcu są ikony do innych artykułów dotyczących problemu. Również do tego jak mają się podwodne podróże Radzieckich okrętów podwodnych ( również klasy Viktor ) w tereny Arktyki i Antarktydy do obecnego stanu rzeczy. Czyli próby zagarnięcia przez Rosję uwalnianych obecnie w tych terenach zasobów węglowodorów.


EFEKT CIEPLARNIANY – EPOKA LODOWCOWA

Obecnie ziemia weszła w korelację ze słońcem w epokę lodowcową, dlaczego zatem jest znacznie cieplej niż w gdy była ona w klasycznym połączeniu ?

Naukowcy twierdzą, że przyczyną jest ocieplenie klimatu. Inni że to nie ma z tym nic wspólnego, bo tak się działo na naszej planecie zawsze. Jaka jest zatem prawda ?

MÓWI SIĘ ŻE JAK ZWYKLE JEST ONA POŚRODKU.

JA JEDNAK TWIERDZĘ ŻE PRAWDA JEST NAGA DLATEGO TRUDNO JĄ ODKRYĆ.

 

Jest wytłumaczenie tego wszystkiego i to bardzo logiczne zdroworozsądkowe, takie z którym z trudno się nie zgodzić. Co ciekawe, nie ma to wiele wspólnego z obecnymi wyjaśnieniami problemu. Jest to tak nowatorskie i tak logiczne zarazem, że chciałoby się krzyknąć EUREKA. Podzielę się tymi nowościami.

 

Zanim wyłożę w czym rzecz trzeba poznać pewne prawa fizyki, o których istnieniu w ogóle nie słyszeliśmy, albo wiemy o nich niezbyt wiele.

Chodzi o zjawisko Peltiera i Seebecka.

Chodzi o ekran magnetyczny.

Ważnym jest również czytelniku abyś wiedzieli co to w istocie jest ciepło, co to w istocie jest temperatura i od tego zacznijmy.

 

Oto jak wykłada to wikipedia

Temperatura – jedna z podstawowych wielkości fizycznych (parametrów stanu[1]) w termodynamice. Temperatura jest związana ze średnią energią kinetyczną ruchu i drgań wszystkich cząsteczek tworzących dany układ i jest miarą tej energii[2]. Temperaturę można ściśle zdefiniować tylko dla stanów równowagi termodynamicznej, bowiem z termodynamicznego punktu widzenia jest ona wielkością reprezentującą wspólną własność dwóch układów pozostających w równowadze ze sobą.

Temperatura jest miarą stanu cieplnego danego ciała. Jeśli dwa ciała mają tę samą temperaturę, to w bezpośrednim kontakcie nie przekazują sobie ciepła, gdy zaś temperatura obu ciał jest różna, to następuje przekazywanie ciepła z ciała o wyższej temperaturze do ciała o niższej – aż do wyrównania się temperatury obu ciał.

 

A jak to brzmi po przetłumaczeniu z Polskiego na nasze ?

Cząsteczka to połączenie ze sobą co najmniej dwu atomów. Pomińmy na razie ich wnętrze. weźmy natomiast ich ruch, one po prostu drżą, takie drżenie nie jest harmoniczne a przypadkowe. Takie drżenie możemy nazwać energią kinetyczną, to się nazywa energia kinetyczna. Właśnie to drżenie jest tym co nazywamy temperaturą. Czym jest ono większe to mówimy, że temperatura jest wyższa.

 

Załóżmy że mamy oddalone od siebie dwie cząsteczki z tego samego materiału, jedna będzie miała temperaturę 20 stopni celsjusza, powiedzmy że będzie to drżenie = 1x jednostek w czasie, a druga 40 stopni, czyli = 2x jednostek drżenia.

 

Gdy zbliżymy do siebie te dwie cząsteczki, tak aby stykały się one ze sobą, to będą ona uderzały o siebie wzajemnie ( bo drżą )

Zatem będą sobie wzajemnie przekazywać energię tego ruchu, energię kinetyczną.

To tak jak uderzymy kijem bilardowym w bilę, a gdy ona trafi w następną, to odda jej cześć swojej energii.

Cząsteczki będą wzajemnie o siebie uderzać, aż ich ruch, ich drżenie wyrówna się, czyli będzie to 1,5x.

To jest właśnie to co my nazywamy temperaturą. Temperatura to chaotyczny ruch cząsteczek, to chaotyczne drżenie cząsteczek. ( przygotowując się już teraz do następnego tematu poddam w wątpliwość określenie chaotyczny ruch i ujmę wyraz „chaotyczny” w cudzysłów. o tym jednak w zupełnie innym temacie ).  OTO LINK DO PRECYZYJNEGO PISU CIEPŁA

Teraz już chyba rozumiemy, że temperatura to nic innego jak energia kinetyczna.

Mamy już tłumaczenie z Polskiego na nasze tego nazywamy temperaturą.

Następnym elementem układanki który musimy poznać aby zrozumieć problem jest ZJAWISKO PELTIERA I Zjawisko Seebecka

 

Efekt Peltiera zachodzi na granicy dwóch różnych przewodników lub półprzewodników (n i p) połączonych dwoma złączami (tzw. złącza Peltiera). Podczas przepływu prądu jedno ze złącz ulega ogrzaniu, a drugie ochłodzeniu. Ochłodzeniu ulega złącze, w którym elektrony przechodzą z przewodnika o niższym poziomie Fermiego do przewodnika o wyższym. Po zmianie kierunku przepływu prądu na przeciwny, zjawisko ulega odwróceniu (ze względu na symetrię złącz).

Uważa się że ciepło transportowane jest z niższego poziomu feriego

Metale muszą być różne czy aby na pewno ?

Czy na styku dwu takich samych metali nie będzie transportowane ciepło ?

Wydaje się, że można stworzyć układ w którym ciepło będzie transportowane przez złącze takiego samego metalu i nie tylko metalu. Aby jednak tak się stało jeden z tych metali musi być zgęszczony, bardziej ścieśniony. Złóżmy że po stopieniu stygł on pod ciśnieniem 10 at, powstały zatem różnice w strukturach. Jeżeli mam rację i to się zgodzi, to oznacza że możemy łączyć szeregowo wiele warstw takiego samego metalu a każda z nich stygła w innym ciśnieniu.

Po co robię ten wykład ?

Otóż warstwy ziemi czym są głębiej tym wyższemu podlegają naciskowi, zatem własności górnej warstwy w porównaniu z dolną będą inne. Ponieważ każdy milimetr głębiej będzie podlegał bardzo nieznacznemu naciskowi więcej niż poprzedni, to oznacza że to będzie liniowe a nie skokowe jak jest w przypadku ogniw Peltiera.

WŁAŚNIE DLATEGO ŻE TO BYŁO SKOKOWE TO TO DAŁO SIĘ ZAUWAŻYĆ

Peltier zauważył to zjawisko i było ono bardzo słabe, a tym bardziej ono osłabnie jeżeli będzie to ten sam materiał tylko podlegający naciskowi, a będzie to tym bardziej słabe jeżeli różnice nacisku na 1 mm będą minimalne. W takim przypadku gdybyśmy przeprowadzali doświadczenia na powiedzmy 1mm grubości to nie zauważylibyśmy różnic, bo przetransportowane ciepło byłoby tak słabe. że otoczenie natychmiast by je odebrało. Zatem nikt tego nie bierze pod uwagę.

 

Dlaczego ja wysnułem taką hipotezę ?

Co mi dało powody do takiego myślenia I CO TO MA WSPÓLNEGO Z EFEKTEM CIEPLARNIANYM ?

Odpowiadam

Uwzględniając przenikalność termiczną materiałów z jakich zbudowana jest skorupa ziemska

i temperaturę jej wnętrza, plus emisję jej ciepła w kosmos, na powierzchni ziemi powinno być o wiele cieplej, a jednak tak nie jest. Zatem ciepło jej wnętrza jest tam utrzymywane jak w termosie, to raz. Tylko co jest izolacją tego termosu ?

 

( ZRÓBMY DOŚWIADCZENIE

Załóżmy że mamy 1 hektar zaoranej czarnej ziemi poddanej działaniu promieniowania słonecznego w bezwietrzny dzień, a temperatura powietrza wynosi 35 stopni Celsjusza. Zmierzmy jej temperaturę w warstwach co 10 cm w chwili gdy słońce zaczyna operować i porównajmy to z jej temperaturą gdy przestaje.

Zróbmy pojemnik o powierzchni 1 hektara i głębokości 10m. Jednak obudowa zbiornika to będzie super izolator termiczny. Nasypmy tam identyczną ziemię jak w punkcie powyżej.

Poddajmy ją działaniu słońca w warunkach identycznych jak w poprzednim punkcie.

Porównajmy wyniki pomiarów każdej warstwy z warstwami poprzedniego punktu

Okaże się że odseparowany zbiornik ma wyższe temperatury.

Rozumiem czytelnika, który powie że właśnie ta obudowa uniemożliwiła oddanie ciepła warstwom położonym niżej. Tak, jednak gdybyśmy uwzględnili przenikalność to okazałoby się że ziemia wierzchnia i tak powinna być cieplejszą, tym bardziej możemy tak myśleć jeżeli uwzględnimy stałą temperaturę ziemi na określonej głębokości.

 

Aby zauważyć istnienie zjawiska należałoby zbudować silos o ścianach nieprzewodzących i odizolowanych od otoczenia. Umieszczony byłby on pod wiatą separującą go od warunków atmosferycznych. Jedyny czynnik jakiemu by podlegał to temperatura otoczenia. Pozostawmy go w takim stanie na 1 miesiąc aby wyrównała się temperatura. Niech wilgotność będzie ustalona na określonym poziomie, nie może być to absolutnie suche, musi przewodzić to prąd elektryczny. Co 10 cm głębokości umieśćmy czujniki temperatury. Ziemia musi być pozbawiona całkowicie jakichkolwiek organicznych związków, a to z uwagi aby ich rozkład nie powodował wzrostu temperatury. Przepuśćmy teraz przez tą ziemię od góry do dołu stały prąd elektryczny. Kierunek jego przepływu należy sprawdzić doświadczalnie. Jestem przekonanym że spowodujemy oziębienie górnej warstwy a ocieplenie dolnej.

 

Łatwiej będzie nam zauważyć zjawisko jeżeli silos będzie stożkowy, zatem odebrane ciepło zgromadzone będzie na mniejszej powierzchni, będzie ona cieplejszą.

Jeżeli to się zgodzi to będzie oznaczać że ścianami termosu ziemi, jest przepływ prądu elektrycznego który przy okazji odbiera ciepło z powierzchni i transportuje je na dół. )


WYGLĄDA NA TO ŻE EFEKT PELTIERA BIERZE UDZIAŁ W GRZE ABY CIEPŁO BYŁO TRANSPORTOWANE Z POWIERZCHNI DO WNĘTRZA ZIEMI I BYŁO TAM UTRZYMYWANE JAK W TERMOSIE.

 

A skąd bierze się potrzeby do zaistnienia zjawiska prąd elektryczny ?

 

Raz wyładowania atmosferyczne.

Dwa pole magnetyczne ziemi to tworzy coś w rodzaju gigantycznego dynama.

Trzy a właściwie to powinno być pierwszym to same korelacje ZIEMIA–SŁOŃCE.

Pamiętajmy że światło to nic innego jak fala elektromagnetyczna. To coś w rodzaju bezprzewodowej energii elektrycznej. Część tej energii zamieniana jest na styku z ziemią bezpośrednio na ciepło, a część to prąd elektryczny. Zjawisko zamiany fali elektromagnetycznej na prąd elektryczny gdy trafi ona na powierzchnię ziemi jest jednak bardzo słabe abyśmy w jakikolwiek sposób mogli to wykorzystać praktyczne ( przynajmniej na razie ), ale naturze to wystarcza aby ściany termosu ziemi były szczelne.

 

Z powyższego wynikałoby, że słońce dostarczając ciepło na powierzchnię ogrzewa jej wnętrze. Po prostu słońce dostarcza paliwa naszemu ziemskiemu dynamu. Słońce je napędza.

 

Teraz dopiero możemy pójść dalej i wyjaśnić korelacje słońce-ziemia w czasie epoki lodowcowej.

Czym większy przepływ prądu tym odbieranie ciepła jest lepsze i lepszy jego transport. Tym lepsza izolacja termiczna tego termosu, KTÓRA UTRZYMUJE ODPOWIEDNIĄ GRUBOŚĆ SKORUPY ZIEMSKIEJ. Załóżmy teraz, że zjawisko słabnie, maleje przepływ prądu, zatem mniej ciepła jest odbierane z jej powierzchni i słabiej, ( wolniej ) jest ono transportowane do wnętrza. A skoro tak to maleje również taka izolacja termiczna, słabną ścianki takiego prądowego termosu Co się zaczyna dziać ?

 

Jądro ziemi zaczyna ogrzewać co raz to wyższe partie skorupy ziemskiej, ono oddaje jej ciepło, bo słabną ścianki termosu. Możemy powiedzieć że zmniejsza się grubość warstwy stałej ziemi, robi się ona coraz cieńszą. Oczywistym jest, że myśl prawa zachowania energii oddana temperatura powoduje minimalne spadki temperatury lawy, zatem i jej ciśnienie lekko spada.

Na powierzchni zaś robi się coraz cieplej.

 

Siłą rzeczy mimo, że ziemia weszła w korelacje ze słońcem w czas epoki lodowcowej to na zasadzie naczyń połączonych inne zjawiska z tego powodu osłabły i jest taki stan jaki jest. Mimo epoki lodowcowej wciąż jest ciepło, ba jest cieplej niż gdyby nie było takich korelacji.


Taki stan rzeczy spowoduje olbrzymie kataklizmy. Ponieważ zmniejszy się grubość stałej warstwy skorupy ziemskiej to oznacza że płyty tektoniczne będą prawie pływać na lawie. Będzie im się po prostu łatwiej między sobą przemieszczać, a to spowoduje gigantyczne trzęsienia ziemi. Mało tego łatwiej będzie lawie przebić się na zewnątrz, czyli będą gigantyczne wybuchy wulkanów ( większość się uaktywni ) spotęgowane przez wspomniane trzęsienia ziemi, tym bardziej że wstrząsy wtórne mogą nakładać się na siebie gdy trzęsienia ziemi nastąpią jednocześnie w dwu różnych miejscach.

 

Takie nałożenie się może skierować obicie ich w inne miejsce niż w którym one powstały. Zatem np. wybuch wulkanu wynikający z oddziaływań wstrząsów wtórnych może powstać w zupełnie inym miejscu.


W biblii jest to opisane - WYBUCH WULKANU TAK SILNY JAKIEGO NIGDY NIE BYŁO NA ZIEMI

Sam nasuwa się wniosek i samo nasuwa się pytanie, że kiedyś musi nadejść zimno, w takim razie kiedy i jak się to dzieje ?

Już wyjaśniam.

Zjawisko Peltiera jest tym silniejsze im mniejsza jest różnica temperatur.

Gdy np. w momencie startu oba końce będą miały identyczną temperaturę, to łatwiej jest odebrać ciepło z jednej strony i oddać go drugiej, a maksymalna możliwa różnica temperatur między końcami jest również ściśle określoną i zależną od wartości przepływu prądu elektrycznego.

Takie straty ciepła z jej wnętrza będą trwały przez cały czas epoki lodowcowej, nie oznacza to jednak, że na ziemi nastąpi w tym czasie zlodowacenie jej skorupy, wręcz przeciwnie, ciepło na powierzchnię będzie czerpane z wnętrza w sposób jaki to wcześniej opisałem.

 

Gdy jednak korelacje znowu wejdą w cykl zwykły, co oznacza że zjawisko Peltiera odzyska swoją pełną moc, to jednak wnętrze już tak ostygnie, że dostarczona na powierzchnię energia słońca zostanie natychmiast odtransportowaną do wnętrza. Mało tego w takiej sytuacji, oczywistym jest, że zacznie zwiększać się grubość skorupy ziemskiej, bo ciepło transportowane będzie jak najgłębiej. Zwiększy się grubość ścianek takiego „termosu”. Ponieważ jednak wcześniej ciepło zostało oddane, to będzie go wewnątrz tak mało, że ciekłe jądro będzie miało mniejszą średnicę na korzyść zwiększenia grubości warstwy stałej.

 

Dostarczone ciepło będzie odebrane i przetransportowane do jej wnętrza. Ostudzenie powierzchni spowoduje, że będzie padał śnieg, który nie rozpuści się, a biel będzie odbijać światło. Siłą rzeczy mimo, że słońce będzie dostarczało więcej energii, to ODEBRANEJ będzie mniej. Ta odebrana jak wspomniałem odtransportowaną będzie do wnętrza.

Będzie się tak dziać aż dostarczona ilość ciepła zwiększy średnicę ciekłego jądra na tyle, że grubość ścianek termosu osiągnie stan optymalny. Wyrównany będzie poziom między możliwością transportu ciepła przez efekt Peltiera, a temperaturą jej wnętrza.

Czyli według tej teorii EPOKA LODOWCOWA nastąpi dopiero wówczas gdy ziemia ponownie wejdzie ze słońcem w zwykły układ. Do tego jednak czasu ziemia będzie wytracać ciepło swojego wnętrza powodując zmniejszanie grubości ścian skorupy zewnętrznej, to zaś będzie powodować trzęsienia ziemi i wybuch wulkanów, które przyśpieszą schładzanie wnętrza. 

Jest jeszcze jeden czynnik który spotęguje te zjawiska, a jest nim

 EKRAN MAGNETYCZNY

 Ekran magnetyczny to element-ty z materiałów podatnych na pole magnetyczne, który ułożony w odpowiedni sposób ekranuje, izoluje pewne miejsca od wpływu tego pola.

 

Obecnie większość z budynków ma olbrzymie ilości stali, to raz. Dwa są to gigantyczne budowle wystrzeliwujące w górę, dodajmy do tego i to że jest ich w mieście nad wyraz dużo. Większość miast zwiększa swe obszary i zagęszczenie budynków. To nie może pozostać bez wpływu na pole magnetyczne ziemi. To działa jak ekran magnetyczny dla pewnych linii sił pola magnetycznego ziemi. Trzeba nam wiedzieć, że tlen jest paramagnetyczny, to znaczy podatny na pole magnetyczne, jest przez nie przyciągany. Traci te właściwości w  miarę wzrostu swojej temperatury.

 

Jak wspomniałem jeszcze jednym istotnym czynnikiem jest tzw efekt Peltiera i zjawisko Seebecka.

 

Polega ono na tym, że pod wpływem prądu elektrycznego na różne przewodniki lub półprzewodniki ciepło odbierane jest z jednej strony i transportowane na drugą. To Peltier o czym pisałem już wcześniej wyjaśniając, że jest prawie pewnym że i identyczny metal działa jakby były dwa, tylko dolna warstwa musi podlegać większemu naciskowi zmieniając się odrobinę w stosunku do wierzchniej.

 

Seebeck to wytwarzanie prądu w metalach pod wpływem różnicy temperatur. Te zjawiska wykorzystywane są w celu transportu ciepła z powierzchni ziemi do jej wnętrza i utrzymywania go tam. To działa jak doskonała ścianka gigantycznego termosu.

 

Samo pole magnetyczne również potrafi odbierać ciepło i je transportować wzdłuż swoich linii sił.

 

Nikt nie zwrócił uwagi, że to co robimy budując miasta wysokie pod chmury i z metalu to dodatkowy czynnik zwiększający efekt cieplarniany i zmieniający pogodę. Obecnie ziemia jest w stanie przebiegunowywania się, a takie ekrany spowodują inne ułożenie się pola magnetycznego. Takie ekrany są bardziej niebezpieczne niż wytwarzanie gazów cieplarnianych. Gazy zawsze w historii naszego globu w pewnych okresach były uwalniane do atmosfery w nadmiarze i działo się to bez naszego w tym udziału, bez naszej winy. Jednak ekrany a to już inna sprawa. Wysunęliśmy w górę w sposób trwały to co leżało na dnie oceanów i pod ziemią.

Nie wiem czy zwróciliście państwo uwagę że obecne wycinki drzew w lasach, dodam iglastych lasach są potem zalesiane drzewami liściastymi. WIECIE DLACZEGO ?

Odpowiedzią są zmiany klimatu. Problem w tym że za 40 lat sosna nie będzie chciała już tak łatwo u nas rosnąć jak to się dzieje obecnie. Po prostu będzie zbyt ciepło.


Pamiętajmy że gro podłoża leśnego to piasek. Dlaczego zwróciłem uwagę na piasek opowiedz znajdziecie a artykułach dotyczących bursztynu.

Sona tylko u góry ma koronę i to mocno prześwitującą. Gro jej w lasach to pień. Zwróćmy uwagę że lasy iglaste są widne i ciepłe.


Inaczej rzecz się ma z drzewami liściastymi. Takie lasy są zimniejsze i ciemniejsze. Powierzchnia zielona ( liście ) jest nie porównywalnie większą niż przy igłach, a to ona odbiera promieniowanie elektromagnetyczne ( słoneczne ) i adaptuje je do własnych celów.


Aby nie potrzebnie się nie rozpisywać poniżej są linki do innych artykułów. Pozornie dotyczą one innego problemu ( między innymi bursztynu i medycyny ) jednak gdy zapoznasz się z nimi zapoznasz czytelniku zrozumiesz jak bardzo łączą się one RÓWNIEŻ z tym tematem.

BURSZTYN 01

BURSZTYN 02

 

 
 

 

To wszystko razem to nic innego jak połączenie w jedną ogólną całość dostępnych nam informacji. Są to zjawiska czysto fizyczne i to zgodne z obecnie obowiązującymi prawami. Zatem nie jest to twórczość oparta wyłącznie na wyobraźni autora. jedyne co zrobiłem to połączyłem je w odpowiedniej kolejności w całość aby logicznie spróbować wyjaśnić to co sprawia kontrowersje.

PO CO NAPISAŁEM TE OSTATNIE ZDANIA ?

Aby przytrzeć nosa naukowym oszustom pokroju pseudo profesora z zakresu psychiatrii JACKA WCIÓRKI i większości tym którzy śmią się nazywać lekarzami ( oczywiście chodzi o psychiatrię ).

Problem w tym, że naukowy dyletant i jemu podobni przy klasyfikacji wielu chorób w tym f-20 ( schizofrenia paranoidalna ) ludzi twórczych z wyobraźnią na tej właśnie podstawie klasyfikują jako chorych psychicznie. Są świadomi niejednokrotnie geniuszu tych ludzi, jednak z obawy o własne tyłki przypisują im choroby psychiczne.

OTO JEDEN Z OPISÓW OBJAWÓW CHOROBOWYCH.

Pacjent tworzy logiczne wynalazki, które według niego mogą przynieść ulgę ludzkości jednak są one nie zgodne z obowiązującymi prawami fizyki. Problem w tym, że takim „wynalazkiem” może być teoria coś starająca się wyjaśnić, zatem może zaistnieć sytuacja że takie prawo jeszcze nie obowiązuje.

Czy wyobraźnia ma prawo być klasyfikowana jako objaw chorobowy ? Tą metodą największych geniuszy świata, np. EINSTEINA należałoby sklasyfikować jako chorego psychicznie, tym bardziej że miał dysyslekcję. Tak by się zapewne stało gdyby najpierw jego twórczość oceniali psychiatrzy.

DLACZEGO SIĘ ICH BOJĄ ?

Rozum podpowiada im, że są oni w stanie wyjaśnić fizyczność zjawiska, którym posługuje się ta grupa zawodowa. Jednak innych na tej właśnie podstawie, gdy przyznają się do jego odczuwania klasyfikują jako chorych. Przypisują im nawet jedną z najcięższych chorób, czyli schizofrenie paranoidalną na podstawie której można człowieka trwale ubezwłasnowolnić.

Skoro są w stanie wyjaśnić to zjawisko przypominające w działaniu telepatię, jednak w odróżnieniu od niej jest ono czysto fizycznym w pełni dającym się wyjaśnić zjawiskiem, to w konsekwencji ci którzy na jego podstawie klasyfikowali innych jako chorych ps. ci, którzy przy jego pomocy bawili się innymi musieliby ponieść odpowiedzialność karną. Dlatego klasyfikuje się ich jako chorych, czego konsekwencją bywają sprawy sądowe o ich ubezwłasnowolnienie gdzie biegłymi oceniającymi twórczość delikwenta są biegli laicy z zakresu psychiatrii, a nie jak powinno być fachowcy z dziedziny w której tworzył „pacjent”

 

CDN.

LNKI

 Rosja i Arktyka

Copyright (c)2016 teorie.tvp11.pl | Design by Sunlight webdesign